Opcje widoku
Ikona powiększania tekstu
Powiększ tekst
Ikona pomniejszania tekstu
Pomniejsz tekst
Ikona zmiany kontrastu
Kontrast
Ikona podkreślenie linków
Podkreślenie linków
Odnośnik do Deklaracja dostępności
Deklaracja dostępności
Resetowanie ustawień
Reset

    ATAK UMARŁYCH

    W naszych zbiorach mamy kilka sylwetek żołnierzy z okresu I i II wojny światowej oraz okresu międzywojennego. Chcielibyśmy dzisiaj przybliżyć sylwetkę niemieckiego piechura 75 Pułku Piechoty Landwery, czyli niemieckiej obrony terytorialnej. Nasz żołnierz jest ubrany w mundur w kolorze feldgrau (tłum. polowa szarość) wprowadzony na wyposażenie armii niemieckiej w 1910 roku. Posiada pas, ładownice, karabin Mauser, na którym montowano bagnet zwany „liściem”. Na głowie w tym czasie żołnierze nie nosili jeszcze hełmów tylko pikielhauby, czyli nakrycia głowy wykonane z prasowanej skóry z charakterystycznym czubem na górze i orłem cesarskim na czole. Dodatkowym zabezpieczeniem piechoty niemieckiej w tym czasie były maski przeciwgazowe wzoru 1915. W ten sposób wyposażeni żołnierze niemieccy w 1915 roku znaleźli się pod Twierdzą Osowiec. Do tej pory twierdza powstrzymywała pochód Niemców w głąb Królestwa Polskiego od północy dwukrotnie odpierając ich oblężenia artyleryjskie. W lipcu 1915 roku do miejscowości Podlasek (około 10 km od twierdzy) przyjechał specjalny transport kolejowy, który przywiózł około 50 tysięcy butli z chlorem. Dowództwo niemieckie postanowiło zdobyć pozycje rosyjskie pod Osowcem przy pomocy gazów bojowych. Nie było to pierwsze miejsce gdzie użyto falowego ataku przy pomocy chloru. Po raz pierwszy użyto go pod Ypres w Belgii, a następnie na froncie wschodnim pod Bolimowem. Efekty były zadawalające dla niemieckich oficerów.

    Pod koniec lipca 1915 roku niemieccy saperzy rozpoczęli montowanie baterii gazowych w odległości około kilometra od miejscowości Sośnia, gdzie znajdował się rosyjski punkt oporu zwany Redutą Sośnieńską. Montaż Niemcy wykonywali w nocy, aby rosyjscy lotnicy lub zwiadowcy nie dowiedzieli o planowanym ataku. Butle były umieszczane w gniazdach po kilkadziesiąt. Bardzo często przykrywane torfem lub ziemią w celu zabezpieczenia przed przypadkowym pociskiem nieprzyjaciela. Głównym problemem w wojnie gazowej był czynnik kompletnie niezależny od człowiek, czyli wiatr. Saperzy niemieccy czekali na odpowiedni kierunek wiatru ponad tydzień. 6 sierpnia 1915 roku, o 2:30 rano wiatr wiał na pozycje rosyjskie. Dowództwo niemieckie wydało rozkaz wypuszczenia chloru. Z tysięcy butli wypuszczono śmiertelną truciznę, która po przejściu kilkudziesięciu metrów utworzyła chmurę wysoką na 10 metrów i szeroką na 3 kilometry. Rosyjskie czujki z kilometra usłyszały syk, a następnie zobaczyły, jak z lasu uciekają ptaki i zwierzęta. Wkrótce zaniepokojeni żołnierze zobaczyli sunąca na nich zieloną chmurę, do której zaczęli strzelać, myśląc, że jest to osłona dla niemieckiej piechoty. Ku ich przerażeniu okazało się, że był to gaz, który po jednym wdechu zabijał wszystko co żyje.

    Niemcy, w kilkanaście minut po wypuszczeniu gazu, w sile 650 ludzi ruszyli do ataku. Początkowo bez większego oporu, zajmowali okopy Reduty Sośnieńskiej, gdzie leżeli zatruci i umierający Rosjanie. Jednak ku ich zdziwieniu artyleria z twierdzy nie została unieszkodliwiona przez działanie chloru i rozpoczęła nawałę ogniową na nacierających Niemców, co spowolniło ich atak. Celem piechoty niemieckiej było zajęcie Fortu Zarzecznego i uchwycenie przyczółku do dalszych działań przeciwko Osowcowi. Ich postępy zostały zatrzymane przez 3 kompanie (8, 13 i 14) 226 Ziemlanskiego Pułku Piechoty, które w kilkugodzinnej, ciężkiej walce okopowej, stopniowo wyparły Niemców na ich pierwotne pozycje.

    Po zakończeniu działań wojennych pojawiły się opracowania opowiadające historię ataku. Pisane były przez uczestników tych wydarzeń, na przykład Chmielkowa lub Bunjakowskiego, którzy nieco ubarwili przebieg tego ataku. Legenda w ciągu kolejnych lat rosła. Szczególnie w ZSRS i Rosji, gdzie nadano jej charakter wybitnie propagandowy. Według niej do ataku rzucili się na wpół zatruci chlorem żołnierze w zakrwawionych szmatach na twarzach, którzy z okrzykiem „hura” i bagnetami na karabinach powstrzymali nacierających Niemców. Nie ujmując niczego obrońcom, bitwa wyglądała trochę inaczej.

    Według różnych szacunków, zginąć od chloru mogło nawet 2,5 tysiąca Rosjan. Zginęli także nacierający Niemcy, gdyż kilkudziesięciu z nich wpadło na prawym skrzydle ataku w zawirowanie powietrza i zostało porażonych własną bronią. Pomimo olbrzymich strat, jak wiemy, twierdza nie została zdobyta. Pozostałością po tamtych wydarzeniach są okoliczne cmentarze wojenne, na których pochowano poległych żołnierzy obu walczących stron. Przykładem mogą tu być cmentarze w Hornostajach, Białogrądach, Białaszewie lub Sośni.

     

    Literatura:

    1. Worona, Wędrówka przez Twierdzę Osowiec, Osowiec Twierdza 2022
    2. Perzyk, Twierdza Osowiec 1882-1915, Warszawa 2004
    Zdjęcie nr 1. Kompania 226 Ziemlanskiego Pułku Piechoty, która wzięła udział w odparciu niemieckiego ataku 6 sierpnia 1915 roku.
    Zdjęcie nr 2. Rodzaje masek przeciwgazowych stosowanych przez armię rosyjską podczas I wojny światowej
    Zdjęcie nr 3. Znaczek okolicznościowy wydany przez Federację Rosyjską w związku z setną rocznicą ataku gazowego pod Twierdzą Osowiec
    Zdjęcie nr 4. Porucznik Kotliński (z lewej) i podporucznik Strzemiński (z prawej) - bohaterowie ataku gazowego. Kotliński poległ podczas walk, a Strzemiński przejął po nim dowodzenie..
    Zdjęcie nr 5. Falowy atak gazowy z lotu ptaka.
    Zdjęcie nr 6: sylwetka zołnierza piechoty niemieckiej z 1915 roku.
    Data dodania: 2025-04-11 13:49:07
    Data edycji: 2025-04-14 08:58:31
    Ilość wyświetleń: 12

    Nasi Partnerzy

    Bądź z nami
    Aktualności i informacje
    Biuletynu Informacji Publicznej
    Logo Facebook
    Facebook
    Biuletynu Informacji Publicznej